Państwa członkowskie muszą znów zająć stanowisko, abyśmy naprawdę mogli postawić sprawę jasno, że to wkład w lepszą politykę strukturalną i na rzecz większej solidarności w Europie. Member States must once again take a stand so that we can really make it clear that this is a contribution to a better structural policy and to
być na noże / iść / pójść na noże • chleb cudzym nożem krajany – niesmaczny • iść pod nóż • jak nożem uciął • jak będzie chleb, to się i nóż znajdzie • kto igra z nożem, pewnie się porzeże • mieć nóż na gardle • noc długich noży • nóż się w kieszeni otwiera • stawiać sprawę na ostrzu noża
Pod koniec lipca sprawy postawiono na ostrzu noża. Wedle wszelkich danych, po Chiarze nastąpił cały szereg cotte, zakochań, flirtów, przygód na jedną noc, pokątnych romansów i Bóg wie, czego jeszcze. Dla mnie wszystko to sprowadzało się do jednego: jego fiut zwiedził całe B. Dotknęła go każda dziewczyna. Przebywał w Bóg wie
Tłumaczenie słowa 'stawiać a. postawić sprawę na ostrzu noża' i wiele innych tłumaczeń na angielski - darmowy słownik polsko-angielski. bab.la - Online dictionaries, vocabulary, conjugation, grammar
Co naprawdę dzieje się na stole operacyjnym. Contact Phone: 58 341-54-38 Email: biuro@medbook.com.pl. Sign in; Create an account; Welcome, Sign in or Create an account.
Vay Tiền Trả Góp Theo Tháng Chỉ Cần Cmnd. Czy lekarz może odmówić zbadania cię? Co, jeśli nie zgadzasz się z diagnozą lekarza? W jakich sytuacjach lekarz może odmówić wypisania recepty i czy w ogóle może? Poznaj swoje prawa jako pacjentka. Jednym z podstawowych praw pacjenta jest prawo do świadczeń zdrowotnych zgodnie z obowiązującą wiedzą medyczną. To jednak brzmi bardzo ogólnie. Przeanalizowaliśmy więc poszczególne sytuacje, które mogą ci się zdarzyć jako pacjentce. Prawo do informacjiDruga opiniaPrawo do intymności Prawo do informacji Zachorowałaś, trafiłaś do placówki służby zdrowia. Lekarz cię zbadał albo przeprowadził badania i postawił diagnozę. W tym miejscu masz prawo do informacji na temat swojego stanu zdrowia. Jeśli sobie życzysz, możesz zażądać, aby personel medyczny udostępnił te informacje osobie upoważnionej przez ciebie. To może być dowolna wskazana przez ciebie osoba, nie musi to być ani bliska rodzina, ani partner życiowy. Ty decydujesz. Jeśli ulegniesz wypadkowi i będziesz nieprzytomna, wiadomość ta trafi do twojej najbliższej osoby – małżonka, partnera albo krewnego do drugiego stopnia w linii prostej. Druga opinia Jesteś leczona, jednak z jakiegoś powodu jakość tego leczenia, decyzje podejmowane przez lekarza albo diagnoza wzbudza twój niepokój. Jako pacjentka masz prawo, aby lekarz zasięgnął opinii innego lekarza. W takich sytuacjach możliwe jest także zwołanie konsylium lekarskiego. Jednak twój lekarz może odmówić – wystarczy, że uzna twoja żądanie za bezzasadne. Ważne – jeśli tak się stanie, musi to być zapisane w twojej dokumentacji medycznej. Jeśli jest już postawiona diagnoza i zalecone przez lekarza leczenie (w tym zabiegi), możesz wyrazić na nie zgodę lub odmówić leczenia. Jedyną sytuacją, w jakiej to prawo nie działa, to gdy jesteś nieprzytomna lub twój zły stan zdrowia wymaga natychmiastowego działania. W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję: Energia Oryal After Party, 18 tabletek 35,97 zł Odporność, Beauty Naturell Cynk Organiczny + C, 100 tabletek 12,99 zł Energia WIMIN Dobra energia, 30 kaps. 59,00 zł Terapia bólu pleców Tru+ Elektrostymulator przeciwbólowy, terapia bólu pleców 249,00 zł Odporność Bloxin Żel do jamy ustnej w sprayu, 20 ml 25,99 zł Prawo do intymności Zgodziłaś się na leczenie, wiedz, że masz prawo do intymności. Zarówno badania, jak i przekazywanie informacji związanych z twoimi badaniami, wynikami i stanem zdrowia, muszą być przeprowadzane w sposób dyskretny. Jeśli czujesz się niekomfortowo, bo taka rozmowa z lekarzem jest przeprowadzana przy innych osobach, masz prawo odmówić odpowiedzi na pytania lekarza. Jeśli jesteś pacjentem szpitala, często lekarzom towarzyszą studenci, którzy zdobywają doświadczenie. Masz prawo nie zgodzić się na ich obecność. Natomiast masz prawo, aby badanie zostało przeprowadzone w obecności twojej bliskiej osoby (może być sytuacja, w której taka osoba sprawi, że poczujesz się bezpieczniej i bardziej komfortowo). A co w sytuacjach, które są powszechniejsze na co dzień od tych powyżej? O odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania poprosiliśmy radcę prawnego Michała Grabca: Czy lekarz może odmówić zbadania pacjenta? mec. Michał Grabiec: Lekarz w swoim gabinecie może odmówić zbadania pacjenta. Jeżeli jednak lekarz jest zatrudniony na podstawie umowy o pracę, wtedy powinien podać pacjentowi powód takiej decyzji oraz uzyskać zgodę swojego przełożonego. Przepisy nie precyzują, co jest dostatecznie ważnym powodem, i pozostają to do uznania lekarza. Mam na myśli zwykłe badanie diagnostyczne czy profilaktyczne, a nie takie które jest wykonywane w trybie nagłym i w stanie bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia pacjenta. Wtedy faktycznie nie można odmówić wykonania badania czy leczenia pacjenta, bo lekarz mógłby narazić się na odpowiedzialność karną czy dyscyplinarną. Jeszcze inaczej wygląda sytuacja, gdy badanie czy leczenie jest wykonywane w ramach NFZ, a nie prywatnie. Wtedy pacjentowi jako ubezpieczonemu należą się przewidziane prawem świadczenia, a ich nieudzielenie może być powodem kontroli z NFZ, nałożenia kar umownych, czy w skrajnych przypadkach – rozwiązania kontraktu z winy świadczeniodawcy, który utrudnia pacjentom dostęp do świadczeń gwarantowanych przez państwo. Czy lekarz ma prawo odmówić wypisania recepty na jakiś lek, np. na antykoncepcję, powołując się na klauzulę sumienia? Obecna regulacja prawna dotycząca klauzuli sumienia jest pochodną kontrowersyjnego (kilku sędziów złożyło zdania odrębne) wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 7 października 2015. W świetle wyroku i późniejszej zmiany przepisów w 2017 roku możliwa jest odmowa przepisania recepty na leki zapobiegające zagnieżdżeniu zarodka czy przeprowadzenia zgodnego z prawem przerwania ciąży. Nie jest to fortunne rozstrzygnięcie. Co pacjenta/pacjentka mogą w takiej sytuacji zrobić? Nie pozostaje nic innego, jak poszukać pomocy gdzie indziej, chociaż zdaje sobie sprawę, że w sytuacji mniejszych ośrodków miejskich czy wsi może to być faktyczna bariera w dostępie do leków czy świadczeń. A to może godzić w art. 68 Konstytucji, który mówi, że każdy ma prawo do ochrony zdrowia, a także w zapisy Konstytucji dotyczące obowiązku równego traktowania i zakazu dyskryminacji. Pozostaje też przysięga Hipokratesa, w której lekarz przyrzeka nieść pomoc bez względu na swoje poglądy, na przykład polityczne. Praktyczne wskazówki, co możesz spróbować zrobić, jeśli lekarz odmówi wypisania recepty: Najpierw podczas samej wizyty spróbuj wynegocjować swoje prawa. Powiedz lekarzowi, że jego zachowanie nie jest zgodne z prawem oraz że masz świadomość łamania ustawy o zawodzie lekarza i prawach pacjenta. Warto nazwać rzeczy po imieniu i jasno i wyraźnie dać do zrozumienia: „Zdaję sobie sprawę, że nie dostaję świadczenia zdrowotnego, które mi się należy i do którego mam prawo. Jeśli dostanę odmowę, skorzystam z kroków prawnych”. Dobrze jest też od razu po wizycie u takiego lekarza zgłosić się do dyrekcji placówki i zażądać interwencji. Jeśli usłyszysz odmowę, nie poddawaj się. Nawet jeśli rozmowa jest niemiła, a sytuacja napięta, masz prawo, aby odmowa została odnotowana w dokumentacji medycznej. To ważne, ze względu na dalsze kroki, jakie możesz uczynić. Następnie możesz zgłosić sprawę w kilka miejsc. Po pierwsze – napisać wniosek do Rzecznika Praw Pacjenta o wszczęcie postępowania ( – Postępowanie przed rzecznikiem praw pacjenta ma często sens, bo przepisy nie wymagają jakiejś szczególnej formy złożenia wniosku. To znacznie ułatwia komunikację z rzecznikiem. Można po prostu wysłać rzecznikowi e-mail z opisem sprawy i kontaktem do siebie. Jeżeli rzecznik uzna sprawę za wartą zainteresowania, może ją dalej prowadzić. Chociaż faktycznie rzecznik ma w dzisiejszych czasach bardzo dużo takich wniosków i nie wszystkimi może się zająć. Z tej przyczyny postępowania przed rzecznikiem trwają dość długo – tłumaczy mec. Michał Grabiec. Po drugie – możesz napisać skargę do Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej Lekarzy ( i do NFZ ( ale musisz się wtedy liczyć z pewnymi konsekwencjami. – Sens takiej skargi trzeba rozważyć pod kątem tego, co chcemy osiągnąć. Jeżeli chcemy, by stomatolog czy chirurg plastyczny zwrócił nam pieniądze za nieprawidłowo wykonane leczenie, wtedy złożenie skargi do rzecznika dyscyplinarnego może postawić sprawę „na ostrzu noża” i zamknąć drogę do negocjacji ugodowych. Podobnie z NFZ – trudniej jest coś wyegzekwować od lekarza, który miał nieprzyjemności ze strony Funduszu spowodowane skargą pacjenta. Widzę to z perspektywy swoich klientów – lekarzy i pacjentów – sama skarga często zamyka im drogę do jakiegoś porozumienia – wyjaśnia mec. Michał Grabiec. Jeśli mimo to zdecydowaliśmy się na napisanie takiego pisma, co powinno ono zawierać? – Takie pismo nie wymaga spełnienia jakichś szczególnych wymogów. Warto przekazać dokumentację medyczną i opisać sposób zachowania lekarza czy placówki służby zdrowia. To powinno wystarczyć, chociaż nie zagwarantuje nam żadnego efektu – mówi mec. Michał Grabiec. Zobacz także Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem. Małgorzata Germak Zobacz profil Podoba Ci się ten artykuł? Powiązane tematy: Polecamy
1 ostrz|e The New English-Polish, Polish-English Kościuszko foundation dictionary > ostrz|e 2 ostrze ; -a; gen pl -y; nt postawić coś na ostrzu noża — to bring sth to a head * * * n. -y blade, edge, point; (= szpic) spike, point, nib; ( strzały) arrowhead; (krzywej, łuku) cusp; stawiać sprawę na ostrzu noża bring sth l. matters to a head, back sb into a corner; Br. give sb Hobson's choice. The New English-Polish, Polish-English Kościuszko foundation dictionary > ostrze См. также в других словарях: postawić — 1. Postawić gdzieś stopę, nogę (pierwszy raz) «być gdzieś, znaleźć się gdzieś (po raz pierwszy)»: (...) człowiek po raz pierwszy w dziejach ludzkości miał zamiar postawić stopę na Księżycu. C. Kuriata, Spowiedź. Niemal od pierwszej chwili, gdy… … Słownik frazeologiczny stawiać – postawić — {{/stl 13}}{{stl 8}}{kogoś} {{/stl 8}}na czele {{/stl 13}}{{stl 8}}{czegoś} {{/stl 8}}{{stl 7}} oddawać komuś główne stanowisko, powierzać komuś przywództwo : {{/stl 7}}{{stl 10}}Postawić kogoś na czele organizacji. Stawiać doświadczonego dowódcę … Langenscheidt Polski wyjaśnień ostrze — n I; lm D. ostrzy «część robocza narzędzia do krajania, ostra, tnąca krawędź, ostry koniec narzędzia czy broni lub jego części roboczej» Ostrze szabli, bagnetu noża, siekiery. Scyzoryk o dwóch ostrzach. ◊ Postawić sprawę na ostrzu noża «zażądać… … Słownik języka polskiego nóż — 1. pot. Być, iść z kimś na noże «być z kimś w ostrym konflikcie, we wrogich stosunkach, zawzięcie, bezwzględnie z kimś walczyć»: Pogódźmy się, mała. Nie musimy przecież być ze sobą na noże. E. Nowacka, Może. 2. Iść, pójść itp. pod nóż a) «o… … Słownik frazeologiczny sprawa — 1. Coś (jest) godne, warte lepszej sprawy «coś jest godne, warte lepszego potraktowania»: (...) projekt wart lepszej sprawy, musisz go koniecznie przedstawić na najbliższym zebraniu (...). Roz bezp 1997. 2. Jak sprawy stoją «jaka jest sytuacja,… … Słownik frazeologiczny ostrze — Postawić, stawiać sprawę, kwestię itp. na ostrzu noża zob. nóż 6. Sprawa stanęła na ostrzu noża zob. stanąć 4 … Słownik frazeologiczny nóż — m II, D. noża; lm M. noże, D. noży «narzędzie do krajania, cięcia itp., składające się z metalowego ostrza osadzonego na trzonku; przyrząd do skrawania, cięcia itp. w różnego rodzaju urządzeniach mechanicznych» Długi, krótki, cienki, szeroki,… … Słownik języka polskiego stawiać — cały dom na nogi zob. dom 8. Stawiać coś komuś przed oczy zob. postawić 2. Stawiać coś pod znakiem zapytania zob. znak 7. Stawiać kogoś, coś na nogi; coś stawia kogoś, coś na nogi zob. noga 23. Stawiać kogoś, coś na piedestale zob. piedestał 1.… … Słownik frazeologiczny
fot. Adobe Stock Kiedy mój chłopak, Tomek, powiedział, że dostał ciekawą propozycję pracy, bardzo się ucieszyłam. W dotychczasowej nie zarabiał za dobrze, a bardzo potrzebne nam były pieniądze. Chcieliśmy się pobrać i wreszcie zamieszkać na swoim, wziąć kredyt i kupić mieszkanie. – Znajoma wróciła z zagranicy i otwiera w naszym mieście hurtownię porcelany – wyjaśnił mi zadowolony. – Mam tam zostać dyrektorem handlowym, a poza tym prawą ręką szefowej. Ta oferta była spełnieniem marzeń Tomek był bardzo podekscytowany. Dotychczasowe stanowisko przedstawiciela handlowego zupełnie nie zaspokajało jego zawodowych ambicji. W dodatku musiał być stale gotowy do pracy – nieważne święto czy weekend. To odbijało się na naszym życiu. Nigdy nie było wiadomo, kiedy pozałatwia sprawy. Często bywało, że jeździł do późnej nocy. Ja też byłam tym zmęczona, bo wiecznie czekałam na niego z obiadem. Już nie mówiąc o tym, ile razy odwoływałam spotkania ze znajomymi, bo Tomek albo się spóźniał albo wracał potwornie zmęczony. Teraz wszystko miało się miał dostać atrakcyjne wynagrodzenie, służbowe auto, które po godzinach pracy będzie mógł mieć do własnej dyspozycji, i bonus w postaci karnetu na siłownię dla siebie i dla mnie. – Wreszcie wszystko się unormuje – mówił, nie kryjąc zadowolenia. Wierzyłam mu, bo to, co opowiadał, przedstawiało się bardzo obiecująco. Tomek zaczął rozkręcać hurtownię. Pierwsze dni były bardzo pracowite. Niemal się nie widywaliśmy, ale starałam się to zrozumieć. „Początki przecież zawsze są ciężkie” – powtarzałam sobie, licząc, że niebawem sytuacja się zmieni i przyjdą dla nas łaskawsze czasy. Jednak srodze się myliłam... Zrobiła sobie z niego służącego! Dni mijały, a Tomek nadal był rzadkim gościem w naszej wynajętej kawalerce. Nawet nie mieliśmy kiedy wykorzystać karnetu na siłownię. Byłam coraz bardziej poirytowana.– Mówiłeś, że dzięki nowej pracy będziemy mieli więcej czasu dla siebie – mówiłam, nie kryjąc goryczy. Tomek uśmiechał się tylko i mówił, że muszę jeszcze być cierpliwa. Następnego dnia przyniósł do domu olbrzymią torbę ciuchów. – Co to? – zapytałam zaskoczona. – Sylwia robiła porządki w swojej szafie – odparł. Okazało się, że Tomek dużo opowiadał swojej nowej szefowej o mnie, a ona zapytała, czy nie obraziłabym się, gdyby podrzuciła mi parę ciuchów, niektóre nawet zupełnie nowe z metkami, których już nie będzie nosiła. Ostatnio trochę przytyła i wiele rzeczy na nią już nie pasowało.– Gośka, nie rób fochów. Zobacz, to naprawdę ładne fatałaszki – powiedział mój ukochany i pocałował mnie w policzek. Zaczęłam więc rozpakowywać torbę. Faktycznie, było tam sporo rzeczy, które były na mnie dobre. – Podziękuj swojej szefowej – powiedziałam, przeglądając się w lustrze. W turkusowej sukience przed kolana było mi faktycznie bardzo do twarzy. Od tego dnia Sylwia regularnie podsyłała mi ciuchy albo kosmetyki.– Ma znajomą w Niemczech, która prowadzi tam drogerię, co miesiąc wysyła jej różne drobiazgi – wyjaśnił mój chłopak, kiedy wysypał na stół kilkanaście szminek, lakierów do paznokci, tuszów i cieni do oczu. Byłam nawet z tego zadowolona. Odpadały mi kosmetyczne zakupy, a i ubrań prawie nie musiałam kupować, bo to, co dostawałam od Sylwii, zupełnie mi wystarczało. Kiedy coś mi nie pasowało, dawałam to mamie albo młodszej siostrze. – Ty to masz jak w raju – mówiły, chwaląc szefową jednak nie byłam tego taka pewna. Wcale nie chciałam tych wszystkich ciuchów i kosmetyków. W każdym razie, nie zamiast Tomka. Chciałam mieć swojego mężczyznę tylko dla siebie, tymczasem on ciągle był zalatany. Albo pracował w hurtowni albo gdzieś jeździł niby w interesach z Sylwią. Nie potrafiłam uwierzyć w to, że prowadzenie zwykłej hurtowni może zabierać mu aż tyle czasu. – Rozumiem, że można długo pracować, ale ty traktujesz nasz dom jak hotel! – nie wytrzymałam pewnego późnego wieczoru. Nie skończyłam nawet przedstawiać tego, co miałam mu do powiedzenia, bo zadzwoniła jego komórka. – Muszę wyjść – powiedział i bez jednego słowa wyjaśnienia wrócił, oznajmił, że musiał zawieźć córkę Sylwii do lekarza. Mała spadła ze schodów i boleśnie się potłukła. Byłam pełna współczucia dla tej kilkulatki, ale zupełnie nie rozumiałam, dlaczego to mój chłopak jechał z nią do lekarza.– Sylwia jest po rozwodzie, w dodatku nie ma prawa jazdy – powiedział Tomek, jakby to miało mi wszystko wyjaśnić. Zrozumiałam, że wysoka pensja, która co miesiąc wpływa na konto mojego chłopaka, ma swoją cenę. Tomek nie tylko rozkręca hurtownię i zdobywa nowych klientów, ale jest też prawą ręką Sylwii, która zrobiła sobie z niego powiernika, szofera i prywatnego doradcę. Kiedy tylko ma kłopot, od razu sięga po telefon i szuka ratunku u Tomka. Miałam tego dość. – Musisz zrezygnować z tej pracy – powiedziałam udawał, że nie słyszy, co mówię. Jakby nigdy nic powiedział: – Sylwia pyta, czy nie chcemy pojechać w góry. Ma w Wiśle znajomych, którzy prowadzą pensjonat – nie zdążył dokończyć, bo trzasnęłam drzwiami. – Mam tego po dziurki w nosie! – krzyczałam, płacząc w poduszkę. W naszym związku nastały ciche dni. Bałam się, że będą brzemienne w skutki, ale musiałam zaryzykować. Zależało mi na Tomku, ale nie mogłam zgodzić się na taki związek. Musiałam być nieugięta, w przeciwnym razie Sylwia na dobre wejdzie z butami w nasze życie. – Chciałbym porozmawiać – Tomek nie wytrzymał i pewnego dnia doprowadził do że rozmawiał z szefową i powiedział jej, co jest dla niego ważne. – Dałem jej jasno do zrozumienia, że nadal chcę u niej pracować, ale nie mogę być na każde jej zawołanie, bo mam swoje życie – wyznał. Sylwia podobno przyjęła to, ku mojemu zaskoczeniu, ze zrozumieniem. – Poznała kogoś i chyba jest zakochana – dodał mój problem rozwiązał się sam. Odetchnęłam z ulgą i ucieszyłam się, że być może ten nowy mężczyzna, który pojawił się w życiu Sylwii, będzie od teraz jej powiernikiem, prywatnym szoferem i prawdziwym partnerem, jakiego wcześniej szukała w moim chłopaku. Jestem też dumna z Tomka, że choć dopiero po mojej interwencji i postawieniu sprawy na ostrzu noża, ale jednak potrafił sprzeciwić się swojej pracodawczyni. Dla mnie. Udowodnił, że mu na mnie zależy. Więcej listów do redakcji: „Nie kocham męża. Tęsknię za mężczyzną, z którym miałam romans przed ślubem. On jest ojcem mojego syna”„Wyparłem się córki, ale zrozumiałem swój błąd. Po 15 latach chcę odzyskać z nią kontakt, ale jej matka to utrudnia”„Miałam raka, straciłam dwie piersi i męża, który mnie kochał, dopóki byłam zdrowa”
Adres Moje doświadczenie Cennik Brak informacji o usługach i cenach Ten lekarz nie dodał jeszcze informacji o usługach i cenach. 2 opinie pacjentów Wszystkie opinie się liczą. Specjaliści nie mogą zapłacić za zmianę lub usunięcie opinii. Dowiedz się więcej. M Użytkownik zweryfikowany 17 listopada 2021 Lokalizacja: Centrum PRO-MED • Inny Niestety pani doktor zupełnie nie potrafi słuchać. Dużą część czasu wizyty przedstawiła na opisywanie swoich prywatnych opinii i doświadczeń. Psychoterapeutów nazwała szarlatanami i odmówiła wydania skierowania do psychoterapeuty z tego powodu. Udzielała nieproszonych rad, na przykład aby w sytuacji, gdy jako kobieta chcę ślubu, a partner nie - "postawić sprawę na ostrzu noża" (ponownie bez głębszego zapoznania się z tematem). Podobnie po otrzymaniu informacji, że pacjentka wynajmuje mieszkanie, doradziła wzięcie kredytu, stwierdzając, że "serce ją boli", gdy słyszy o wynajmie. Na informację, że zależy mi na diagnozie, stwierdziła, że to robią psychologowie, i musiałam nalegać na "test osobowości", który w końcu przepisała, stwierdzając jednak, że ona się na sprawach psychologów/psychoterapeutów nie zna. Sama natomiast wpisała diagnozę w odczuciu pacjentki nietrafną, z powodu poświęcenia zbyt małej uwagi temu, co pacjentka mówiła. O tak podstawową rzecz, jak z kim mieszka pacjentka, pytała 3x - po otrzymaniu pierwotnej odpowiedzi, że sama, a następnie informacji, że pacjentka ma dziecko, spytała "z dzieckiem?", a później ta sama sytuacja przy partnerze. Jest to obecnie jedyny psychiatra w Wołominie na NFZ, ale na następną wizytę udam się chyba do innego miasta. Z plusów to przyjęła mnie mimo dużego spóźnienia, jednak jest to na pewno minus dla kolejnych pacjentów, którzy czekali (nie przejęła się specjalnie nimi). Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz N NieznanyPacjent Użytkownik zweryfikowany 22 listopada 2018 Lokalizacja: W innym miejscu Rzadko opiniuję pracy lekarzy w internecie, jednak wizyta u Pani Norek mnie do tego zmotywowała. Zmagam się z zaburzeniami od kilku lat toteż mam pewne doświadczenie, jednak pani Irena mnie szczególnie zaskoczyła. W mojej opinii lekarz, a już zwłaszcza zajmujący się zaburzeniami i chorobami psychicznymi, powinien kierować się pewną podstawową etyką, powinien też kierować w odpowiedni sposób wywiadem tak aby pacjent otworzył się. Tego mi zabrakło. Pani Irena nie udzieliła wnikliwego wywiadu, nie dała przestrzeni do takiego wywiadu przez swoje zachowanie i ciągłe mówienie oraz opryskliwość (może dlatego że była to placówka publiczna), bez namysłu wyrażała luźne opinie na mój temat, mówiąc że kieruje się intuicją (usłyszałam, że pani nie chciałaby mieć takiego dziecka, jak ja oraz że zapewne nie przeżyłam Holocaustu i nie jadłam brukwi, stąd moje urojone zaburzenia, itp.). Jednak chyba nie na intuicji opiera się psychiatria. Pomijam już fakt, że wielu lekarzy nie bierze pod uwagę spektrum czynników powodujących czasem poważne zaburzenia uneimożliwiające w miarę normalne funkcjonowanie, przepisując wszystkim automatycznie leki (zazwyczaj są to te same kilka substancji, które machinalnie trafiają na recepty), i tutaj było tak samo. Pomijając czy intuicja Pani Ireny była słuszna czy nie: tak poprowadzony wywiad jest po prostu niedopuszczalny i nieetyczny, niezależnie czy to placówka publiczna czy prywatna, i czy pacjent ma zaawansowaną psychozę czy „tylko” zaburzenia łaknienia. Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz Wystąpił błąd, spróbuj jeszcze raz Moje doświadczenie
Chociaż Michał Kurtyka zaprzeczał tak długo jak tylko mógł, że jesienna rekonstrukcja rządu tym razem i jego nie oszczędzi, to w końcu i tak doszło do zmiany warty w Ministerstwie Klimatu i Środowiska. Stery w resorcie przejęła Anna Moskwa, pierwsza kobieta w polskim rządzie na tym stanowisku. 42-latka z Zamościa ma już pewne rządowe doświadczenie. W latach 2017-2020 zasiadała w randze wiceministra w Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. Potem to ministerstwo zlikwidowano i Moskwa zaczepiła się w spółce Baltic Power, która chce budować farmy wiatrowe na Bałtyku. Można więc przypuszczać, że nowa mister klimatu i środowiska ma jakieś rozeznanie i co do pracy w rządzie i co do klimatycznych tudzież środowiskowych uwarunkowań. Ale i tak stawiam orzechy przeciwko dolarom, że Anna Moskwa za bardzo nie wie, w co włożyć ręce. Tyle resort, któremu od teraz kieruje, ma na głowie. Spieszę więc z pomocą i podpowiadam pani minister najpilniejszy temat. Dzień dobry! Dziś mój pierwszy dzień pracy jako ministra klimatu i środowiska. Dziś też zaczynam swoją aktywność na Twitterze, gdzie będę informować o działaniach i inicjatywach na rzecz klimatu i środowiska. #pierwszytweet Anna Moskwa (@moskwa_anna) October 27, 2021 Bitwa o ekogroszek, front już otwarty Nie będzie zbyt wiele przesady w stwierdzeniu, że w Ministerstwie Klimatu i Środowiska w dobie transformacji energetycznej, Zielonego Ładu i unijnej neutralności klimatycznej, nikt na nudę się nie skarży. Warto jednak zrobić listę priorytetów. Inaczej Anna Moskwa swojej początkowej kariery w tym resorcie raczej nie będzie wspominać dobrze. poleca Żeby mogła dzielić i rządzić klimatem i środowiskiem, radzimy zająć się czym prędzej sprawą ekogroszku. Z inicjatywy Ministerstwa Klimatu i Środowiska ma dojść do zmiany w normach jakości paliw. Ekogroszek stanie się „groszkiem III”, już bez „eko”. W stanie roboczym nie będzie mógł mieć wyższej wilgotności niż 11 proc. Zawartość popiołu będzie musiała zmieścić się w przedziale od 2 do 7 proc., a wartość opałowa (w stanie suchym) ma być powyżej poziomu 28 MJ/kg. Z kolei poziom siarki w ekogroszku ma spaść z 1,7 do 1,2 proc. Wszystko po to, żeby nieco zmniejszyć emisję i też nie wprowadzać przedrostkami „eko-” w błąd samych klientów. Resort tych danych nie wyssał z palca. Przypomnijmy, że na początku roku Fundacja ClientEarth Prawnicy dla Ziemi zamówiła u naukowców Politechniki Warszawskiej analizę pyłów powstałych przy spalaniu dostępnego na rynku ekogroszku, korzystając z pieca 5. generacji, posiadającego rekomendację UOKiK-u. Wyniki nie pozostawiają złudzeń. Wszystkie serie pomiarowe zrealizowane przez naukowców wykazały przekroczenia stężeń pyłu całkowitego w spalinach, a emisje szkodliwych dla zdrowia pyłów przekroczone były nawet czterdziestokrotnie. Z jednej strony Moskwa, z drugiej górnicza złość Na tych planach suchej nikt nie zostawiają górnicy. Dla nich też ekologia jest ważna, ale wcześniej wolą dobrze policzyć pieniądze. Szef górniczej Solidarności Bogusław Hutek przypomina o nakładach inwestycyjnych związanych z produkcją ekogroszku w PGG wartych ok. 150 mln zł. Zwraca też uwagę, że w ramach uruchomionego już w 2018 r. rządowego programu Czyste Powietrze do tej pory wymieniano kotły na piece najczęściej przystosowane do ekogroszku. Czym będą w nich palić po tych proponowanych zmianach? – zastanawia się Hutek. Dodaje, że spalanie ekogroszku w gospodarstwach domowych zawarto także w umowie społecznej z górnikami, która jest obecnie oceniana przez Komisję Europejską. Z kolei szef Solidarności w Tauron Serwis Bogdan Tkocz stawia sprawę jeszcze ostrzej. Nie potrafi zrozumieć, jak rząd może decydować się na zmiany norm jakościowych paliw stałych tuż przed rozpoczęciem kolejnego okresu grzewczego i w trakcie trwającego kryzysu energetycznego. To pokazuje, jak bardzo rząd premiera Mateusza Morawieckiego jest nieodpowiedzialny – wskazuje. Nach einer Umbildung hat #Polen|s Regierung die Anzahl von Frauen an der Spitze von Ministerien verdoppelt – von eins auf zwei. Die neue Klimaministerin heißt Anna Moskwa. Bislang ist das Ressort wenig beachtet. Das dürfte sich in den nächsten Jahren jedoch ändern. Philipp Fritz (@phil_ipp_fritz) October 27, 2021 W rządzie też nie ma zgody? Górnicy dodają, że w resorcie klimatu i środowiska nowe propozycje rozwiązań legislacyjnych, jeżeli chodzi o normy paliw stałych musiał ktoś pisać na kolanie. Bo jeżeli chodzi o kaloryczność ekogroszku, to są to kryteria praktycznie nie do spełnienia. Bogusław Hutek utrzymuje, że ekogroszek o wartości opałowej powyżej poziomu 28 MJ/kg – jak proponuje to resort – może być produkowany w Polsce tylko przez jedną kopalnie. Co ciekawe: propozycje resortu klimatu i środowiska nie są też na rękę należącej do Skarbu Państwa Polskiej Grupie Górniczej, która przynajmniej na ekogroszku stara się zarabiać. To nie jest dla nas dobre rozwiązanie – twierdzi Tomasz Głogowski, rzecznik PGG. Zresztą zdania na temat nowych norm jakości dla paliw stałych są chyba też w rządzie podzielone. Z nieoficjalnych informacji, do których udało nam się dotrzeć, wynika, że najwięcej uwag ma Ministerstwo Rozwoju i Technologii. Resort zwraca uwagę, że brakuje oceny skutków kosztowych dla podmiotów branżowych, które z uwagi na zaostrzenie norm wymagać będą kolejnych inwestycji w ramach zakładów wydobywczych i przetwarzających sortymenty węglowe. Są też obawy, że nowe parametry, szczególnie dotyczące zawartości siarki, spowodują wykluczenie części grubych sortymentów, adekwatnych do sprzedaży na rynku detalicznym i przeniosą je do sprzedaży hurtowej do energetyki. To zaś nie byłoby dobre rozwiązanie ani dla spółek węglowych, ani dla dystrybutorów węgla. Po ekogroszku jest Turów i system kaucyjny Pewne jest jedno: Anna Moskwa na nowym stanowisku nie będzie się nudzić. Dobre rozegranie sprawy ekogroszku może okazać się kluczowe. Od tego będzie zależeć, jak nową minister klimatu i środowiska będą postrzegać górnicy, którzy na razie dają jej czystą kartę, ale obiecują przypatrywać się każdym działaniom. Bo Kurtyki, jak słyszę, mają po dziurki w nosie i nie chcą powtórki. Upieranie się na siłę przy swoim i zmaganie się z bardzo możliwymi wtedy manifestacjami związkowców w Warszawie z pewnością wymarzonym startem nie jest. A przecież to tylko jedna, ale nie jedyna dziura na tej wyjątkowo krętej drodze nowej pani minister. Prędzej czy później albo będzie trzeba odpowiedzieć na apel czeskich samorządowców, którzy wzywają do podjęcia jeszcze raz rozmów na tematy przyszłości kopalni Turów, albo trzeba będzie w tej sprawie negocjować z nowym rządem Czech. Stworzy go najpewniej partia ODS – partnerzy PiS w Parlamencie Europejskim. W kolejce stoi też system kaucyjny i rozszerzona odpowiedzialność producenta. Oba mechanizmy mają zacząć działać w przyszłym roku. To tylko przykłady niektórych wyzwań, które czekają na Annę Moskwę. Nie ma wątpliwości, że pani minister od początku będzie miała ręce pełne roboty. No chyba, że tak jak mówią złośliwcy i ta rekonstrukcja rządu, która wyniosła Annę Moskwę w ministry, ma niewiele wspólnego z poprawą prac poszczególnych resortów, a chodzi o poukładanie politycznych klocków, tak żeby wszyscy tworzący sejmową większość byli zadowoleni.
postawić sprawę na ostrzu noża